Wreszcie będziemy mogli pobrać wideo bezpośrednio z YouTube?

Google wreszcie wzięło się za funkcję, na którą czekała spora rzesza osób. Okazuje się jednak, że będą w niej małe haczyki. Czy mimo to mamy powody do radości? Jakieś na pewno. YouTube rozwija się i to trzeba docenić. Nie każdemu jednak spodobały się płatne opcje i abonamenty.

Czy pobieranie filmów z YouTube będzie dla każdego?

Wprowadzony nie tak dawno abonament YouTube Premium sprawił, że część pożądanych przez każdego funkcji stała się dostępna po uiszczeniu opłaty. Wiele osób nie chce dawać swoich pieniędzy Google, więc nadal korzysta z zewnętrznych narzędzi lub obchodzi się smakiem przydatnych rozwiązań.

Podobnie może być w przypadku pobierania filmów. Na ten moment opcja dostępna jest tylko dla abonentów, w dodatku tych, którzy korzystają z systemu iOS. Oczywiście teraz są to tylko testy nowego rozwiązania, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że możliwość pobierania zostanie tylko i wyłącznie w sferze YouTube Premium.

Trwają testy nowej funkcji

Możliwość pobierania filmów z platformy YouTube udostępniona została dla użytkowników Premium, korzystających z przeglądarki internetowej. Ci, poprzez funkcję Laboratorium, mogą aktywować opcję downloadu i testować ją do woli. Nie do każdego trafiła jednak taka opcja, a więc jeśli jesteś zainteresowany – sprawdź odpowiednią zakładkę na stronie abonamentu.

Od pewnego czasu download materiałów z YT dostępny jest na iOS. Wychodzi zatem na to, że najpóźniej tego rozwiązania doczekają się użytkownicy Androida. Jak mówią plotki, testy potrwają do 19 października. Co dalej? Być może funkcja zostanie wreszcie udostępniona dla każdego, a być może będziemy musieli poczekać jeszcze kilka tygodni.

Warto też zaznaczyć, że na ten moment pobierane wideo ma maksymalną rozdzielczość 1080p. Jest ona z pewnością wystarczająca dla komfortowego oglądania na każdym urządzeniu, jednak nie jest to maksimum możliwości oferowanych przez portal. Prawdopodobnie w toku rozwoju funkcji pobierania pojawią się również wyższe rozdzielczości, bowiem już teraz można przecież na YouTube znaleźć filmy w 4 czy nawet 8K.