Karty Nvidia RTX już niedługo w lepszych cenach
Od kilku tygodni możemy zaobserwować przyjemny trend spadających cen kart graficznych. Choć nadal są naprawdę duże względem rekomendowanej ceny detalicznej, nic nie stoi na przeszkodzie by w przyzwoitych pieniądzach zakupić ostatnich przedstawicieli serii GTX. Jak wskazują doniesienia, ten stan rzeczy będzie się tylko pogłębiał, a zatem już niedługo powinniśmy wrócić do świata, w którym każdy gracz może zakupić kartę graficzną w rozsądnej cenie.
Dostępność GPU rośnie, jednak tylko „po zielonej stronie”
Nvidia dwoi się i troi, by zaspokoić konsumentów i wygłodniały kart graficznych rynek. Dostępność ich produktów z każdym tygodniem rośnie, czego dowodem są wirtualne półki sklepów internetowych. Możemy znaleźć na nich co najmniej kilku przedstawicieli każdej z kart RTX, choć nadal po bardzo wysokich cenach.
AMD zdaje się jednak nie być aż tak zainteresowane poprawą sytuacji na rynku. „Czerwoni” nadal idą swoim tempem, nie spiesząc się specjalnie. Być może zdają sobie sprawę, że ich siła tkwi przede wszystkim w procesorach serii Ryzen, a nie Radeonach?
Ceny kart graficznych być może niedługo wrócą do normalności
Za ten stan rzeczy odpowiada kilka czynników. Jednym z nich jest spadek wartości kryptowalut, a więc wiele osób przestaje rozwijać w zawrotnym tempie swoje urządzenia do wydobywania. Te opierają się oczywiście o karty graficzne, a więc siłą rzeczy, coraz więcej produktów dostępnych jest dla „przeciętnego Kowalskiego”.
Nie bez udziału jest również Nvidia, która usprawniła swoje blokady na wydobycie kryptowalut i pełną parą rozpoczęła produkcję oraz dystrybucję serii kart LHR. Spadek wydajności w tym zadaniu jest znaczący, a więc „górnikom” nie opłaca się już kupować kart sygnowanych logiem Nvidia. Ci mogą co najwyżej przerzucić się na Radeony lub zacząć wykorzystywać dedykowane do wydobycia kryptowalut karty.
Swoje pięć groszy dołożyły również chińskie władze, które w wielu regionach delegalizują farmy kryptowalut. Znając rozmach Chińczyków można domyślić się, że ich fabryki wydobywające wirtualne monety nie należą do najmniejszych. Tym samym rządzący chcą ich zamknięcia, bowiem pobierają zbyt wiele energii elektrycznej. Bezpieczeństwo energetyczne kraju stoi na pierwszym miejscu, a lokalne władze pomagają w egzekwowaniu praw ustanowionych na wyższym szczeblu. W regionie Xinjiang rządzący nie patyczkują się – każą „górnikom” zamknąć swoje biznesy w kilka godzin i zgłosić fakt do powołanej komisji.
Główny cel Nvidii? Zwiększyć dostępność RTX 3060
Nie da się ukryć, że RTX 3060 to jedna z najlepszych propozycji dla graczy. Karta za rozsądne pieniądze (w teorii, gracze powinni nabyć ją za mniej niż 2 tysiące złotych), oferująca przyzwoitą wydajność, szczególnie w rozdzielczości FullHD. Nic więc dziwnego, że to właśnie na nią stawiają „zieloni” w walce o przywrócenie rynku do normalności.
Pierwszym krokiem jest uzupełnienie braków w kafejkach internetowych, głównie na terenie Azji. Te są w regionie bardzo popularne i, co oczywiste, stwarzają duże zapotrzebowanie na produkty Nvidii. Jak mówią doniesienia, pierwsze dostawy mają być realizowane w pierwszej połowie lipca. Jest to paradoksalnie istotna informacja dla Europejczyków, bowiem możemy spodziewać się, że w kolejnych tygodniach „zieloni” zasilą kartami również Stary Kontynent.
Wszystkie wykresy wskazują, że zarówno dostępność, jak i ceny kart graficznych wracają do normy. Choć nadal za przykładowego RTX 3060 trzeba zapłacić niemal dwukrotność ceny, jest to dobry omen na przyszłość. Prawdopodobnie skutki działań chińskiego rządu, Nvidii oraz rynku kryptowalutowego sprawią, że już pod koniec wakacji będziemy mogli cieszyć się szeroką gamą kart graficznych w cenach, które nie odstraszają.